Chrońmy język przed agresją

b_240_0_16777215_00_images_numery_4_183_2010_ok.jpgChrońmy język przed agresją

Tomasz Korpysz

 

Świat, w którym żyjemy, jest światem wartości. A dokładniej światem wartości i antywartości. Człowiek nieustannie musi dokonywać wyboru między jednymi a drugimi, a także między konkretnymi wartościami i antywartościami.

Do świata wartości niewątpliwie należy język. Jest on przy tym nie tylko wartością użytkową, a więc taką, która jest niejako służebna, podporządkowana innym, lecz także wartością samą w sobie. Zwracali na to uwagę biskupi polscy w liście „Bezcenne dobro języka ojczystego”, odczytywanym w kościołach 17 stycznia bieżącego roku. Niestety, świadomość tego faktu i wynikająca z niego postawa szacunku wobec języka i troski o niego nie jest dziś dobrem wspólnym Polaków.

Jednym z coraz częściej spotykanych negatywnych zjawisk we współczesnej polszczyźnie jest agresja językowa. Polega ona na wyrażaniu negatywnego wartościowania i złych emocji wobec odbiorcy, tematu wypowiedzi lub ogólnie otaczającej rzeczywistości, wynikających z wrogiej postawy wobec świata lub jakichś jego elementów (w tym ludzi). Agresja językowa właśnie nastawieniem oraz intensywnością różni się np. od krytyki czy wyrażania emocji.

Zachowania agresywne, w tym agresja językowa, są nierozerwalnie związane z człowiekiem, jednak współcześnie daje się zauważyć wyraźne nasilenie się tego zjawiska, co może mieć bardzo negatywny wpływ na ludzi młodych.

Agresywne zachowania językowe stały się istotnym składnikiem kultury popularnej, najsilniej oddziałującej na młodych odbiorców. Filmy, piosenki, gry komputerowe, nawet literatura dziecięca i młodzieżowa – zawierają bardzo dużo przejawów postawy agresywnej, przez co odbiorca i użytkownik tej kultury ciągle obcuje z jakimiś przejawami agresji, w tym także agresji słownej.

Język agresji coraz częściej jest używany zamiast języka otwartości i szacunku w różnego typu debatach publicznych, przede wszystkim politycznych. Bezpardonowe atakowanie przeciwników politycznych zamiast rzeczowego sporu powoli staje się normą, a uczestnicy takich dyskusji zwykle mówią podniesionym głosem, przerywają sobie nawzajem wypowiedzi, nierzadko stosują nie tylko ironię, lecz także wyrazy skrajnie oceniające, a nawet wulgaryzmy. Bywa to przy tym wyrazem niskiej kultury osobistej oraz nieumiejętności argumentowania swoich racji, opanowywania złych emocji i kulturalnego wyrażania krytycznego stosunku do rzeczywistości, bywa też jednak wyrazem agresywnej postawy wobec świata.

Niestety, agresja językowa coraz częściej zaczyna być używana świadomie przez tych, którzy oddziałują słowem, np. przez dziennikarzy, jest bowiem postrzegana jako skuteczny sposób prowokowania rozmówcy i przyciągnięcia uwagi odbiorców. W związku z tym w niektórych środowiskach agresja językowa zaczyna być traktowana jako wartość, jako coś pożądanego.

Jakie są negatywne skutki skrótowo wyżej opisywanego stanu rzeczy?

Agresja językowa związana jest z postawą konfrontacyjną i utrudnia nawiązywanie głębszych, dobrych relacji międzyludzkich, a jeśli już im sprzyja, to jedynie w kontekście „wspólnego wroga”, przeciwko któremu może jednoczyć. Może ona przy tym utrudniać właściwy rozwój emocjonalny dzieci i młodzieży przez to, że nie sprzyja adekwatnemu i kulturalnemu wyrażaniu emocji i panowaniu nad nimi.

Język agresji powoduje zanikanie głębszej refleksji nad rzeczywistością, krytycyzmu opartego na dogłębnej analizie zjawisk. Agresja językowa nie dopuszcza wątpliwości, refleksji, wielostronnego namysłu; opiera się na doraźnych, impulsywnych reakcjach emocjonalnych. W konsekwencji wyraźnie zubaża ona i spłyca sposób odbioru rzeczywistości.

Najgroźniejsze wydaje się jednak inne zjawisko. Agresja językowa przez swoją powszechność, a zwłaszcza występowanie w mediach i wypowiedziach osób publicznych zaczyna być postrzegana jako zwyczajne zachowanie językowe. Niestety, panuje na nią coraz większe społeczne przyzwolenie, coraz rzadziej jest ona uznawana za coś niestosownego.

Z wszystkich wymienionych tu, zaledwie zarysowanych i tylko wybranych zjawisk związanych z agresją językową niedwuznacznie wynika, że jest ona zjawiskiem niebezpiecznym, któremu warto się przeciwstawiać. Szczególnie groźny wydaje się przy tym jej wpływ na ludzi młodych, którzy uczą się zachowań – także zachowań językowych – od nas, dorosłych. Warto zrobić swoisty rachunek sumienia i zastanowić się nad tym, jakiego języka będą używali, w jaki sposób będą toczyli spory, jak będą się do siebie (i do nas!) odnosili, jak będą wyrażali emocje i krytyczne oceny oraz rozładowywali napięcie emocjonalne najmłodsi, którzy swój język wzorują na tym, co współcześnie słyszą i widzą dookoła. Czy rzeczywiście chcemy, aby nasze dzieci i wnuki na co dzień używały języka, który starszemu pokoleniu kojarzy się jedynie ze społecznym marginesem? Jeśli nie – już dziś zacznijmy chronić język przed agresją!