9 (318) 2023
Z numeru wrześniowego
„Listu do Pani”
Co nam przyniesie ten wrzesień, miesiąc przywołujący wiele bolesnych wojennych wspomnień, miesiąc zatroskania o nasze wstępujące w progi szkoły dzieci i wnuki, niewolny z pewnością od lęków wywoływanych przez zawirowania w życiu politycznym i społecznym? Ale również miesiąc pełen urody, którą dostrzegamy w otaczającym nas stworzonym przez Boga świecie. W tej porze zachwyćmy się jeszcze pięknem jesiennych pól i lasów, choćby podczas niedzielnej wyprawy, kolorami liści i kwiatów, których pełne są nadal łąki... Odkrywajmy też częściej piękno, które pokolenia nagromadziły w dziełach sztuki, w muzyce, poezji, literaturze... Nim też się nasycajmy.
W Liście do Pani prof. Maria Ryś prowadzi nas ku ważnym miejscom w Ziemi Świętej, do których dotarła w swej pielgrzymce (s. 15), Lidia Dudkiewicz ponownie zaprasza do Włoch, by odnaleźć wiele wątków związanych z polską historią (s. 18), a Alicja Szubert-Olszewska przedstawia twórczość wybitnego młodego artysty rzeźbiarza Łukasza Krupskiego, którego stacje drogi krzyżowej możemy podziwiać we wnętrzu warszawskiej archikatedry św. Jana Chrzciciela.
Nie zapominajmy o terapii, jaką niesie nam, dźwigającym niemało trosk, piękno zawarte w różnych formach i zjawiskach, także o pięknie ludzkich dokonań, zrodzonych z chęci pomnażania dobra służącego innym, a przede wszystkim o pięknie budowanej cierpliwie duchowej jedności z Bogiem.
Czy to wszystko jest na czasie – zapytać by mogli sceptycy – wobec wojny toczącej się w pobliżu naszej granicy oraz napięć powodowanych sporami społecznymi? Tak, warto sięgać do różnych źródeł umocnienia, bo ten niełatwy czas wymaga, byśmy były silne, aktywne, twórcze. To od nas, kobiet, zależy dziś w znacznej mierze umacnianie wiary, kultury chrześcijańskiej – w przestrzeni naszych domów, ale i środowisk, w których działamy, wspólnot, które możemy tworzyć. Każda z nas musi sobie powiedzieć, często wbrew atakującym nas czasem depresyjnym nastrojom: w tym niepewnym świecie wielu zagrożonych wartości – jestem potrzebna. Z tym wszystkim, co sobą reprezentuję, kim jestem i kim mogę się stać. Potrzebne jest moje słowo, moje działanie i, co tak istotne, moja modlitwa, wspierająca tak wiele spraw i wielu ludzi.
Musimy uwierzyć w tkwiące w nas możliwości, które nowe wyzwania i nowe okoliczności mogą ujawnić i doskonalić. I w tym przeświadczeniu powinnyśmy utwierdzać się nawzajem.
Od nas zależy np., czy będą utrwalane w pamięci dzieci ważne postaci i wydarzenia wpisane w polskie dzieje. Czy będą często wspominane w rodzinnych rozmowach. Sierpniowe i wrześniowe daty o wielu nam przypominają. W tym numerze naszego pisma Alina Petrowa-Wasilewicz pisze o ratującej Żydów bohaterskiej rodzinie Ulmów (s. 6), których beatyfikacja zostanie ogłoszona 10 września w Markowej. Postać bohaterskiej druhny Olgi Drahonowskiej-Małkowskiej, zasłużonej dla powstania i dynamicznego rozwoju harcerstwa w Polsce, przypomina Agnieszka Wolińska-Wójtowicz (s. 26). O cichej, skromnej, niezwykłej Celinie Gugulskiej, która podpowiada nam też, w ostatnim swoim napisanym tekście, jak przyjmować starość, pisze Ewa Gostkowska (s. 28). Niezależnie od ambicji zawodowych ważne jest, by trwała w nas świadomość znaczenia misji wychowawczej matek, ojców, wychowawców. „Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie” – powracają do nas przez wieki te słowa Jana Zamoyskiego, kanclerza wielkiego koronnego.
Temat wychowania podjęty będzie podczas trwającego w Polsce od 10 do 16 września XIII Tygodnia Wychowania. W liście pasterskim Episkopatu Polski wydanym z tej okazji zawarta jest zachęta skierowana „do wszystkich zaangażowanych w dzieło kształtowania serc dzieci i młodzieży, by tegoroczna wrześniowa refleksja, modlitwa i wszelkie działania skupione wokół problematyki wychowania były odpowiedzią na wyraźny znak czasu, jakim jest trwający w Kościele Synod o synodalności”. Nie przeoczmy tego wydarzenia, znajdźmy też czas na refleksję, jak mamy kształtować samych siebie, by stawać się coraz skuteczniejszymi, ale i bardziej kochanymi wychowawcami naszych dzieci i wychowanków. Sukcesy w tym zakresie cieszą ogromnie, o czym opowiada nam Elżbieta Ziołkowska w liście, zatytułowanym Niedzielne refleksje babci Elżbietki (s. 40).
Na zakończenie Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie papież Franciszek powiedział do młodych: „Nie lękajcie się! Idźcie i zanieście wszystkim promienny uśmiech Boga! Idźcie i bądźcie świadkami radości wiary, nadziei, która rozgrzewa wasze serca, miłości, którą wnosicie we wszystko”. I my, które nazbierałyśmy może sporo lat, ale czujemy się „przeciągle młode”, my też – nie patrząc na to, czym nas obdarzy wrzesień – „nieśmy wszystkim promienny uśmiech Boga”.
MARIA WILCZEK