12/1 (311) 2022/2023

b_240_0_16777215_00_images_numery_nowy_12_1_311_2022_2023_oklad.jpgb_240_0_16777215_00_images_numery_nowy_12_1_3011_2022_2023_spis.jpg

 

Z numeru

grudniowo-styczniowego

„Listu do Pani”

 

Wkroczyliśmy w Adwent, czas oczekiwania i duchowego oczyszczenia, czas, który ma nas umocnić. Wyciągamy ręce ku nadziei, otwieramy serca na Światło. W adwentową porę ogrzewa nas nastrój rorat, świętujemy imieniny Barbary, od szczodrego biskupa z Myry, świętego Mikołaja, uczymy się hojności w dawaniu, a już wkrótce przeżywać będziemy Święta Bożego Narodzenia. Wbrew piętrzącym się kłopotom, z którymi musimy się zmagać, czekamy na te błogosławione dni z nieugiętą, niepokonaną nadzieją – bo to nadzieja, którą niesie nam Jezus, nasz Pan, Zbawca i Król. To Jemu dziękować będziemy wielokrotnie za to, że nasze życie upływać może we wspólnocie Jego Kościoła.

Te upragnione święta mają umocnić nasze więzi z Bogiem, więzi rodzinne, pomóc raz jeszcze dostrzec, także w wirze świątecznych przygotowań, jakim skarbem jest rodzinna wspólnota, jaką wartością – świadomość, że możemy na siebie liczyć, że jest nam razem dobrze. Nasze dzieci i wnuki powinny przeżywać te święta z udekorowaną, także przez nie, choinką, ze śpiewanymi, nie tylko w Wigilię, kolędami. Niech będą to święta pełne serdeczności i rodzinnych wspomnień, które do młodego pokolenia powinny docierać także dzięki nie dość często docenianym babciom i dziadkom, naszym ziemskim aniołom, jak ich nazywa w swym tekście Agnieszka Wolińska- Wójtowicz (s. 14). I niech nie zabraknie wśród ofiarowanych dzieciom prezentów także tych najcenniejszych – dobrych książek.

Święta Bożego Narodzenia mają dodać całej rodzinie sił do mocowania się z niełatwą codziennością. Ale winniśmy też czuwać, by nikt w sąsiedztwie nie pozostawał osamotniony, zmarznięty, głodny, bez dobrego słowa. A taka nasza postawa będzie ważnym przykładem dla dzieci. O wartości i pięknie tradycji świątecznych, budujących od wieków siłę rodzin, piszą w tym numerze Listu do Pani Agnieszka Wolińska-Wójtowicz i prof. Alicja Omiotek (s. 8 i 9).

Zima, którą powitamy 21 grudnia, nie będzie taka jak niegdyś przeżywane. To druga zima wojny w Ukrainie. Już dziesięć miesięcy temu zaczęły się krwawe igrzyska następców Heroda, trwa rzeź niewinnych. Pomyślmy, jak los uciekających przed śmiercią i pożogą podobny jest do losu tych, dla których „nie było miejsca w gospodzie”. Nadal wczuwając się w dolę ukraińskich rodzin, kobiet, dzieci, módlmy się, aby heroizm obrońców przybliżył zwycięstwo, zahamował rosyjskie zapędy imperialne. Pamiętajmy, że żarliwa modlitwa jest nie mniej ważna niż zabiegi polityczne i wojskowe. Pomoc naszego Kościoła dla pokrzywdzonych, dzieło Caritas i wielu zgromadzeń zakonnych ratujących ludzi na ukraińskiej i na polskiej ziemi, to powód do słusznej dumy. O jednej z kolejnych akcji Caritas na rzecz ukraińskich rodzin przeczytamy na s. 39 naszego miesięcznika, a o Wirtualnej Choince, dziele charytatywnym zrodzonym z ducha oazowego – na s. 41.

W tym trudnym czasie powodem do radości może być zjawisko coraz szerszego włączania się polskich kobiet nie tylko w inicjatywy samarytańskie, ale i w tworzenie różnych wspólnot działających na rzecz pogłębienia formacji religijnej, patriotycznej i kulturowej polskich rodzin. W historie wielu tych rodzin włączone są losy wspaniałych kobiet godnych naśladowania. O jednej z nich – prof. Oldze Czerniawskiej pisze jej córka prof. Kaja Kaźmierska (s. 28). Natomiast o Forum Liderek i Duszpasterzy Wspólnot dla Kobiet przeczytamy w tekście Marii Jankowskiej (s. 12).

Szóstego stycznia, jak co roku, „przybędą” ze Wschodu trzej mędrcy. Pisząc tradycyjnie na drzwiach mieszkania litery K +M +B i datę, prosimy o błogosławieństwo Boże dla domu, ale także dla nadchodzącego roku. A jak ten nadchodzący nowy rok mamy przeżywać, w jakim duchu, o czym nie wolno nam zapominać? Ten numer Listu do Pani zamyka, umieszczony na tylnej okładce, znaczący wiersz ks. Bartłomieja Kuźnika – Testament. Zawiera ważne podpowiedzi, jakby dane nam na przyszłość przez odchodzący i żegnający nas rok. Skorzystajmy z nich. I włączajmy się nieustanną modlitwą w wynikające z obecnej sytuacji w Europie wezwanie, które sygnalizuje tytuł artykułu Lidii Dudkiewicz (s. 6) – Europo, wracaj do Boga!

REDAKCJA